W przededniu Baumy Manitou Group może z dumą pochwalić się wynikami ubiegłego roku, jak również planami na następne lata. Utrzymując swój rodzinny charakter francuska firma odniosła w 2018 niezwykły sukces osiągając rekordowe obroty oraz zyski. Na całym świecie Manitou Group zatrudnia teraz  ponad 5 tysięcy pracowników. Sprzedaż maszyn urosła tak znacznie, że nie nadążają za nią producenci komponentów – stąd okres oczekiwania na nowe maszyny musiał się wydłużyć. Nie wpływa to jednak w żaden sposób na jakość produktów, które są nieustannie unowocześniane, uzbrajane w najnowsze technologie dla ułatwienia obsługi i obniżenia kosztów.

Manitou Group nie zadowala się sukcesami ubiegłego roku. Planuje i realizuje nowe inwestycje, modernizuje istniejące zakłady, buduje nowe centrum szkoleniowe, showroom w siedzibie głównej w Ancenis.  Plany przewidują wydanie co najmniej 100 mln euro.
Nowością tego roku w strukturze Grupy jest włączenie do marki Manitou małych ładowarek przegubowych i miniładowarek o sterowaniu burtowym Mustang. Tej decyzji można się było spodziewać. Firma dochodziła do niej etapami – choć marki Mustang i Gehl stały się własnością Grupy już 10 lat temu, dopiero w ubiegłym roku zdecydowano o wprowadzeniu marki Mustang by Manitou, by teraz całkowicie „przebrandowić” maszyny amerykańskiej produkcji. Ta decyzja pomoże im z pewnością zdobyć więcej użytkowników – renoma, jaką marka Manitou cieszy się w Europie, wpłynie na postrzeganie dawnych Mustangów. Marka Gehl pozostaje sobą – zmianie ulega tylko jej dizajn, co będzie można zobaczyć podczas Baumy.